Akademia Boru - strona oficjalna

W trosce o tych, którzy być może nas nie znają lub trafili na naszą stronę przez przypadek, chciałabym, żebyś powiedział kilka słów o sobie.

Jestem z Celetynowa, mam 22 lata, uczę się i pracuję. Od najmłodszych lat jestem związany z Borem Regut, tu zacząłem grać i bardzo mi zależało aby swoją przygodę z piłką nożną kontynuować właśnie w tym klubie. W Akademii trenuję rocznik 2004, z którym już drugi rok występujemy w rozgrywkach ligowych.

Daniel mając 22 lata śmiało mógłbyś jeszcze grać jako zawodnik. Dlaczego zdecydowałeś się na zostanie trenerem?

Przede wszystkim przez kontuzję kolana, zerwałem więzadła. Jakiś czas temu trener Albert [Niemiec, trener rocznika 2002 - MŻ] zaproponował mi współpracę, a właściwie pomoc przy treningach bramkarskich rocznika 2002 i od tego się wszystko zaczęło. Spodobało mi się na tyle, że postanowiłem zrobić kurs trenerski, po którym zacząłem samodzielną pracę z drużyną.

Powiedz mi jeszcze jakie masz kwalifikacje, a jakie planujesz zdobyć?

Mam za sobą kurs podstawowy czyli PZPN-C, a chciałbym pójść na kurs UEFA-B

Chcesz się rozwijać, czyli widzisz się dalej jako trener?

Nie wyobrażam sobie życia bez tego.

Pracujesz, uczysz się, trenujesz rocznik 2004. Czy wśród tylu zajęć znajdujesz czas na oglądanie meczów w telewizji? Jaka jest Twoja ulubiona drużyna?

Czasami się udaje. Na polskim podwórku moją ulubioną drużyną jest Legia Warszawa. A zagraniczna? [śmiech] Jak wspominałem, jestem z Borem związany od dziecka, wychowując się więc też i pod Twoimi skrzydłami, nie mogę powiedzieć inaczej niż Real Madryt. Cenię w tych drużynach zaciętość, z jaką zdobywają kolejne trofea. To drużyny, które wciąż są głodne nowych sukcesów.

Kto jest Twoim ulubionym trenerem?

Sir Alex Ferguson.

A z trenerów wciąż aktywnych zawodowo? U kogoś byś coś podpatrzył?

U każdego [śmiech]. Zawsze jest coś ciekawego, co można się nauczyć.

A Ty jako trener jakie cechy najbardziej cenisz u zawodników. Na co zwracasz uwagę u tych młodych piłkarzy?

Cenię w piłkarzach kreatywność, umiejętność dostosowania się do gry praktycznie na każdej pozycji. Ważne jest dla mnie także myślenie na boisku czyli tzw. czytanie gry. Bardzo lubię, gdy zawodnicy są waleczni i anagżują się od pierwszej minuty.

Wróćmy teraz na nasze podwórko. Rocznik 2004, który prowadzisz, gra już drugi sezon w lidze. Powiedz jak się spisują? Czy widzisz jakiś postęp?

Udało nam się wygrać trzy bardzo ważne spotkania [rozmawialiśmy w poniedziałek 15 września - MŻ], w których zawodnicy zostawili mnóstwo serca na boisku. Moim zdaniem drużyna w końcu wskoczyła na odpowiednie tryby. Chłopcy zobaczyli, że trzeba naprawdę przykładać się do pracy na treningach. Kilku zawodników odblokowało się. Piłkarze lepiej się ze sobą rozumieją, co poprawiło zgranie całej drużyny.

A poprawiłbyś coś jeszcze?

Zawsze jest coś do poprawienia. Mam drużynę, z której jestem bardzo dumny i z którą chciałbym dalej pracować.

W zeszłym sezonie reprezentowaliście barwy PKS-u Radość, w tym występujecie jako Bór Regut. Widzisz jakieś różnice?

Jest dużo lepiej. Wychowałem się w tym klubie i jest tu super atmosfera. W Radości czuliśmy się trochę obco bo jeździliśmy tam tylko na mecze. Z większością osób się nie znaliśmy. Tutaj jest zupełnie inaczej. Każdy wie, że to są zawodnicy stąd. Coraz więcej osób z Reguta i okolic przychodzi na nasze mecze. To naprawdę bardzo miłe, gdy widzimy kogoś znajomego, kto przyjechał zobaczyć jak my tutaj pracujemy.

Dłużej Cię męczyć nie będę. Bardzo dziękuję za rozmowę.

Ja również bardzo dziękuję. I oczywiście zapraszamy wszystkich na nasze mecze.

rozmawiała Marta Żołądek

• Komentarzy [0]
• czytano: [655]
• DO